Balet Bajadera w Teatrze Wielkim — testowane na dzieciach

Balet Bajadera w Teatrze Wielkim

Nie grają już Korsarza w Teatrze Wielkim, a na coś muszę z synem iść… W tym sezonie na deski Teatru Wielkiego wrócił balet Bajadera w wersji choreograficznej Natalii Makarowej. Czy to był dobry pomysł, żeby iść na nią z moją jedenastolatką i ośmiolatkiem?

Balet Bajadera to jeden z kilku baletów o orientalnej tematyce, które stworzył jeden z największych choreografów wszech czasów: Marius Petipa. W realizacji takiego baletu można puścić wodze fantazji. Dzikość, zmysłowość, tajemniczość, obrzędowość, barwy i przepych… złoto może lać się po scenie, a to zawsze przykuwa uwagę widza.

Balet Bajadera — treść

Opowieść jest prosta i czytelna, a jednocześnie przykuwająca uwagę. W trzech aktach mieści się miłość i intryga, narkotyczne halucynacje podsycane żalem i poczuciem winy, a także straszna zemsta bogów za krzywdę ich kapłanki.

Akt I

Rzecz dzieje się w Indiach. Główna bohaterka — Nikija — jest bajaderą, czyli tancerką świątynną, która poświęciła swoje życie boskiemu kultowi. Mimo iż życie z bajaderami jest zakazane, jednak ona szczerze kocha wojownika Solora, który przyrzeka jej nad świętym płomieniem wieczną miłość. Niestety jej urok jest też jej przekleństwem. Wielki Bramin pożąda jej i gotów jest na wszystko, aby rozdzielić parę kochanków. Donosi więc Radży, że jego wojownik narusza nietykalność kapłanki. Niestety — Radża ma wielkie plany wobec Solora, więc postanawia, że Nikiję należy usunąć.

Solor z kolei osiąga wielkie sukcesy i za nie zostaje nagrodzony ręką Gamzatti — córki Radży. Ciężko odmówić władcy, tym bardziej że Gamzatti jest niezwykle piękna, a związek z Nikiją nie daje perspektyw. Na domiar złego Nikija od swojej rywalki dowiaduje się, że ma tańczyć na weselu swego ukochanego. Ta wiadomość ją poraża i w rozpaczy rzuca się z nożem na Gamzatti. Córka radży wychodzi z opresji cało, ale poprzysięga śmierć zuchwałej tancerce.

Wszyscy świętują zaręczyny Solora i Gamzatti. Przychodzi też Nikija i tańcem wyraża swoją rozpacz. Gamzatii i jej ojciec podsuwają Nikiji kosz z kwiatami na pocieszenie. Biedna bajadera nie wie, że między kwiatami ukryty jest wąż, który ma rozwiązać problem niewygodnej kochanki. Wąż załatwia sprawę i choć Wielki Bramin chce uratować Nikiję, podając jej antidotum, ta odrzuca pomoc i umiera.

Akt II

Solor szykuje się do ślubu, ale nie może zapomnieć o Nikiji. Pali opium, aby ukoić ból, ale nie przynosi to ulgi. Pełen halucynacji sen przenosi go do królestwa cieni, gdzie wizja ukochanej bajadery zwielokrotnia się niemal bez końca.

Ikoniczne wejście wizji Nikiji w Królestwie Cieni z hipnotycznie powtarzającą się choreografią

Akt III

Nadchodzi dzień zaślubin. Wszyscy zgromadzili się w świątyni, aby przypieczętować związek Solora i Gamzatti, a bogowie bacznie się im przyglądają.

Taniec Złotego Bożka

Pan młody jednak wciąż widzi ducha Nikiji, a Gamzatti czuje niepokój, gdy w świątyni pojawia się kosz kwiatów. Młodzi śpieszą więc na schody świątyni, aby przypieczętować małżeństwo, ale wtedy właśnie wybucha gniew bogów. Świątynię trafia piorun i wszyscy giną pod gruzami w akcie boskiej zemsty. Nad opadającym kurzem unosi się duch Nikiji i Solora — kapłanka odzyskała swoją miłość.

Bajadera w Teatrze Wielkim — wersja Makarowej

Natalia Makarowa wiernie odtworzyła choreografię wielkiego mistrza, Petipy. W tym przedstawieniu znajdziemy więc wszystko: tańce charakterystyczne, popisowe pas de deux i sceny, które przeszły do historii baletu.

Jest to niewątpliwie zaleta, gdy wybieramy się do teatru z dziećmi. Z jednej strony historia jest prosta, a z drugiej — dramatyczna. W opowieści o wojowniku i bajaderze jest wiele zmysłowych i dynamicznych układów tanecznych o orientalnym charakterze. Z kolei zaręczyny córki radży dają pretekst do scen zbiorowych z wykwintnymi popisami poszczególnych postaci i ich świty.

I jest jeszcze akt drugi — Królestwo Cieni, który mi osobiście przywodzi na myśl najsłynniejszy akt w historii baletu — tak zwany akt biały z Jeziora Łabędziego Piotra Czajkowskiego.

Muzyka

Autorem muzyki jest wybitny kompozytor muzyki baletowej — Ludwig Minkus. Czy wybitny kompozytor baletowy równa się wybitnemu kompozytorowi? Nie. Minkus to nie Czajkowski, który był wybitnym kompozytorem i popełnił trzy balety. Wszystkie ikoniczne. Balet Bajadera w Teatrze Wielkim w Warszawie grany jest w aranżacji Johna Lanchbery’ego, który był specem od muzyki baletowej. Jak sam powiedział: uporządkował on i ujednolicił muzykę, a także uatrakcyjnił orkiestrację i dodał na prośbę Makarowej parę drobnych numerów.

Jego opis muzyki Minkusa jest rozbrajająco szczery i moim zdaniem idealnie trafiony:

Jest bardzo melodyjna, wiele jest w niej czarującego i bezpośredniego powabu, choć niekiedy wpada w banalne przędzenie nut. […] Orkiestracja często robi wrażenie bezbarwnej. […] Poczucie rytmu kompozytora, choć bezpośrednie i nieskomplikowane, jest zaraźliwie atrakcyjne — mimo jego obsesji na punkcie tempa walca: Cyganie, młodzi radżowie, hiszpańscy torreadorzy, hinduskie dziewice świątynne — żywe lub jako duchy — wszyscy tańczą u Minkusa w rytmie walca. Trzeba jednak pochwalić jego sekwencje muzyczne dla skrzypiec solo, których sporo jest również w Bajaderze.

John Lanchbery

Kostiumy i scenografia

Coś, co przykuwa uwagę każdego, a w szczególności — młodego widza. Ta inscenizacja nie wykorzystuje w pełni możliwości technicznych sceny Teatru Wielkiego, ale za to pokazuje kunszt jego pracowni krawieckiej. Znajdziemy tu wszystkie barwy i faktury. Turbany, szarawary, szale, diademy, zbroje, sari i klasyczne tutu. Wszystko wykonane z idealną perfekcją i oddające dramatyzm opowieści. Półnadzy dzikusi? Są. Tajemnicze zjawy? Są. Baletnice w różowych tutu przystrojone w tiary? Oczywiście, że są!

Nasze wrażenia — Bajadera w Teatrze Wielkim

Wieczór z Bajaderą był bardzo udany. Tancerze Polskiego Baletu Narodowego zachwycają jak zwykle — z nimi każdy wieczór daje absolutną rozkosz i tylko lekki dyskomfort zbierania szczęki z podłogi.

Co do opowieści, to muzyka Minkusa, choć miejscami schematyczna, jednak bardzo sprawnie podbijała emocje w bardziej dramatycznych momentach. Mój syn był bardzo zadowolony i zaskakująco rzadko zadawał pytania, co świadczy o czytelności inscenizacji.

Co do mojej jedenastolatki, to zasmakowała już w bardziej wysublimowanych baletach — zachwycała się Exodusem Anny Hop. Przyznała, że wieczór był przyjemny, choć najsłynniejsze wejście dwudziestu czterech hipnotycznych baletnic w drugim akcie po prostu ją znudziło.

Balet Bajadera - Teatr Wielki w Warszawie
Balet Bajadera w wykonaniu Polskiego Baletu Narodowego — po spektaklu

Ja doszłam do wniosku, że można na ten balet wybrać się nawet z mniejszymi dziećmi, okrajając wieczór zaledwie do pierwszego aktu. Dramatycznie i artystycznie dzieje się w nim tak wiele, że mniej wytrzymały widz może czuć pełną satysfakcję obejrzawszy zaledwie tę pierwszą godzinę spektaklu.

Może Cię to zainteresuje...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *