Mój siedmiolatek bardzo chciał pojechać na kajaki, a mój kalendarz nie chciał być z gumy. Jak wygospodarować cały dzień na dojazd nad rzekę, parę godzin spływu, jedzenie, powrót… Ale przecież można się wybrać na kajaki w Warszawie!
No i tak: rano — sobotnie przemeblowanko, a po południu — kajaczki. Da się? Da się!
Spis treści:
Kajaki w Warszawie — krótka trasa
Skorzystaliśmy z oferty wynajmu Kajaków w Stolicy — najkrótsza trasa, jaką oferują to zaledwie 4 km — z plaży na Saskiej Kępie do plaży pod Warszawskim ZOO.
Rezerwacja kajaków jest bardzo prosta: na stronie wybiera się datę, godzinę i rodzaj trasy. Od razu pokazane jest, ile kajaków jest dostępnych na wybraną godzinę. W formularzu zaznacza się rodzaj kajaka — pojedynczy lub podwójny. Dostępne są dostawki do podwójnych kajaków dla małych dzieci, ale trzeba zgłosić potrzebę skorzystania z niej mailowo po dokonaniu rezerwacji. Ja zapomniałam wysłać maila, ale obsługa dała radę. Zamiast dostawki dali mi poduchę gąbkową dla mojej czterolatki — zadziałało idealnie.
Oczywiście można też wynająć kajak na miejscu, ale w piękny dzień lepiej nie liczyć na dostępność kajaków od ręki.
Cena wynajmu kajaka (jedno- lub dwuosobowego) na tej trasie to 100 zł (na dłuższych trasach to wydatek 110-220 zł). W cenie jest kapok, za dostawkę dla dziecka nie trzeba dopłacać. Płatność gotówką lub kartą.
KajakwStolicy to wypożyczalnia kajaków i nie jest organizatorem spływu. Udostępniają kajaki na starcie i odbierają je w umówionym miejscu, ale nie organizują dojazdu. Na ich stronie internetowej można jednak znaleźć wskazówki dojazdu komunikacją miejską. Na starcie dostajemy kapoki i dokładny opis trasy na poręcznych karteczkach. Obsługa udziela wskazówek odnośnie bezpieczeństwa i wyjaśnia, jak oddać kajak na końcu trasy.
Według wypożyczalni spływ trwa około 1,5 h. My płynęliśmy tyle, zaliczając po drodze przerwę na kąpiel na plaży Poniatówka. Oczywiście można płynąć dłużej — sugerowane jest podpłynięcie do Grubej Kaśki lub wizyta w Porcie Czerniakowskim. Ja jednak pozostałam przy wersji basic.

Co to jest 4 km? Nic! A po drodze tak ciekawe i przyjemne widoki. Jest dużo zieleni, wędkarze, kilka mostów, które robią spore wrażenie, gdy się pod nimi przepływa, widok na Stadion Narodowy i Stare Miasto!

Wielką zaletą tej trasy jest to, że można z niej skorzystać, gdy nie ma się czasu na kajaki, albo gdy nie ma się na nie siły. W moim przypadku wybór padł na nią z tego drugiego powodu. Gdy płynie się samemu z dwójką małych dzieci i nie jest się doświadczonym kajakarzem, to lepiej wybrać krótką trasę.

Oczywiście Wy możecie wybrać dłuższą trasę — przepłynąć pół Warszawy, albo jeszcze więcej!
Wycieczka na kajaki w Warszawie z małymi dziećmi
Miałam ochotę na rodzinne wyjście na kajaki, ale mąż pokazał swoją listę TO-DO i powiedział, że on nie ma czasu. Cóż — pozostało mi zamówić jeden kajak i upakować do niego młodszą dwójkę dzieci. Wyszła z tego świetna wycieczka!
Dojazd na kajaki w Warszawie
Zazwyczaj z dziećmi wybieram się samochodem — gromadka zamknięta bezpiecznie w pasach, a nie rozłażąca się po przystanku. Do centrum Warszawy tym razem wybrałam się jednak transportem publicznym. Nie lubię parkować w centrum Warszawy, a poza tym kajakwStolicy nie oferuje transportu powrotnego, więc i tak musieliśmy skorzystać z komunikacji miejskiej.

Wycieczka była więc pętlą z początkiem i końcem na Dworcu Centralnym. Do plaży na Saskiej Kępie dojechaliśmy autobusem 117 z ul. Emilii Plater (do przystanku Pl. Przymierza 01 i dojście do plaży ul Kryniczną). Po zakończeniu spływu wsiedliśmy w darmowy prom „Wilga” (w wakacje pływa codziennie co pół godziny lub 20 minut), przeszliśmy przez Stare Miasto i dojechaliśmy autobusem 160 do dworca.
Spływ po Wiśle w Warszawie
Na spływ kajakowy z dziećmi wybrałam się w upalne sobotnie popołudnie w środku wakacji. Odbiór kajaków miał być o 15:30. Gdy jednak przybyłam na miejsce, okazało się, że moja dwuosobówka z dostawką… jeszcze płynie z Wawra. Przyszło mi czekać niemal godzinę na zwolnienie kajaka przez leniwych kajakarzy. Nie zmartwiło mnie to jednak szczególnie. Był czas na dokładne posmarowanie się kremem z filtrem, przebranie się w kostiumy i spacer po plaży. Obsługa zaproponowała skorzystanie z hamaków w ich bazie, więc nie dłużyło nam się wcale.

Był to króciutki, ale bardzo przyjemny spływ. Gdy płynie się z siedmio- i czterolatkiem, to nie ma co się napinać. Trasa wiedzie bliżej praskiego brzegu, a więc przy spokojnym nurcie i cały czas z prądem. Gdzieniegdzie fale na Wiśle są nieco większe, ale ogólnie wiosłowanie nie wymaga żadnego wysiłku. Jest to świetna okazja do ćwiczenia wspólnego wiosłowania w bezpiecznych warunkach. Trzeba tylko stosować się do ostrzeżeń obsługi — omijać łodzie i pogłębiarki.

Po drodze skorzystaliśmy z okazji do kąpieli na plaży Poniatówka. Bezproblemowe podpłynięcie, zostawienie kajaka na plaży i 15 minut pluskania na luzie.

Dzieci nie miały ani kiedy się znudzić, ani zmęczyć i dopłynęły pod ZOO w doskonałych humorach. Taka krótka trasa, a po drodze zobaczyły znane mosty w Warszawie, Stadion Narodowy i podziwiały przepiękny widok na Zamek Królewski i Stare Miasto z poziomu Wisły.
Niestety na plaży nie znaleźliśmy żadnej knajpki, a po wiosłowaniu i kąpieli dzieci były głodne. Poszliśmy więc pod Warszawskie ZOO na hotdoga. Nie był to jednak najlepszy wybór. Może trzeba było przepłynąć promem na bulwary wiślane i tam zjeść coś lepszego…
Spacer po Starym Mieście
Idealnym zakończeniem spływu było zapoznanie ze Starym Miastem. Prosto z plaży Rusałka odpływa darmowy prom na Podzamcze. Przeszliśmy więc z Bulwarów Wiślanych schodami na Stare Miasto. Dzieciom bardzo się podobała Syrenka na Rynku, Plac Zamkowy i wielkie lody pod Kolumną Zygmunta.





Wyszliśmy z domu po 14:00, a wróciliśmy o 21:00. Wszystko na luzie, bez żadnego pośpiechu, z różnorodnymi atrakcjami. To było niezwykle udane popołudnie!