Bardzo lubię wieczorne przytulanie i czytanie książek — w zasadzie równie mocno jak wieczorne słuchanie muzyki. Z moim żądnym wiedzy ośmiolatkiem takie czytanie musi zawierać jakieś nowe informacje — bez tego ani rusz. Dlatego zazwyczaj wieczorem sięgamy po książki przyrodnicze dla dzieci. Jednak nie wszystkie czyta się przyjemnie.
Trafiałam już na różne książki, które nie dawały nam dużej satysfakcji z czytania. A to były napisane językiem niedopasowanym do potrzeb dziecka (zbyt skomplikowanym, czy za bardzo infantylnym), a to zawierały za dużo metryczek, które nie były powiązane z wielkościami zrozumiałymi dla dziecka. Czasem słabo wyjaśniały jakieś zjawisko, albo dawały gołą wiedzę bez wyjaśnienia, do czego możemy tej wiedzy użyć.
Trafiłam jednak na parę takich książek przyrodniczych dla dzieci, które połykaliśmy z niesamowitą przyjemnością i o tych chciałam Wam opowiedzieć.
Spis treści:
Seria „Patrzę – Podziwiam – Poznaję”, wyd. Arkady — stare, ale jare książki przyrodnicze dla dzieci
Minęło pokolenie, odkąd ta seria weszła na rynek i są to książki, które się nie zestarzały. Dobry pomysł i dobre wykonanie. Niezależnie od tego, czy weźmiemy do ręki tom o motylach, czy o odkrywcach, zawsze czytanie sprawi nam przyjemność.
Nie są już dostępne w księgarniach, ale można je znaleźć w antykwariatach, na OLX i Allegro, a także na półkach bibliotek — warto je wypożyczyć.
Twarda okładka, piękne zdjęcia i ilustracje, czytelna czcionka i nie za duża ilość stron zachęcają do sięgnięcia po te książki. Dlaczego trudno je odłożyć? Ponieważ są sprawnie podzielone na rozdziały. Jeden temat to zaledwie dwie strony. Dla niecierpliwych jest dosłownie jeden akapit tekstu objaśniający zagadnienie. Reszta to obrazki z króciutkimi podpisami.
Wielką zaletą serii jest też taki dobór rozdziałów, że każda z książek wyczerpuje temat. Na przykład w książce „Skały Minerały” na kolejnych stronach omówiona jest budowa Ziemi, sposób powstawania i przetwarzania skał, właściwości minerałów, główne procesy kształtujące Ziemię, zastosowanie skał i minerałów w różnych dziedzinach życia (jubilerstwo, budownictwo, przemysł, energetyka), a nawet wskazówki odnoście ich badania.
Sposobów eksplorowania tej serii jest tyle, co odbiorców. Można tylko oglądać obrazki, można czytać od deski do deski, można omawiać każdą z ciekawostek i rozszerzać temat z pomocą wujka Googla. Krótkie teksty zachęcają też do czytania samodzielnego — można umówić się z dzieckiem, że co drugi podpis czyta samo. Ja bardzo lubię czytać je z synem przed snem. Umawiamy się na jeden temat i to od nas zależy, czy przeczytamy go w 5 minut, czy zajmie nam to godzinę.
„Tato, a dlaczego?”, „Tato, a po co?”, wyd. Multico
Wspaniała seria Wojciecha Mikołuszko, który w zabawny i zwięzły sposób opisuje bardzo ciekawe procesy. Motywem przewodnim tej książki jest genialny pomysł na poradzenie sobie z irytującymi, dziecięcymi pytaniami — polubić je.
Znów doskonały układ książki: jeden temat to dwie strony wypełnione tym razem zabawnymi rysunkami. Tekst to krótka historyjka z życia wzięta i jej naukowe wyjaśnienie. W książce ukazane są normalne sceny z życia rodziny: dwoje dzieci, które czasem są zmęczone, czasem rozbawione, znudzone, rozzłoszczone, rozleniwione lub po prostu zaciekawione otaczającym światem. Do tego jest tata, który stara się spędzić z nimi czas, wypełnić swoje obowiązki i jeszcze mieć z tego odrobinę przyjemności.
Najlepiej uczymy się na przykładach, które są nam bliskie. Wszystko może być pretekstem do nauki: beknięcie przy stole, spacer po śniegu, czy przycinanie za długich paznokci.
„Bałtyk, przewodnik dla dużych i małych”, Wydawnictwo Literackie
Znów wspaniała seria, na którą natrafiłam na Helu. Nasze wyjście do Fokarium Stacji Morskiej im. Profesora Krzysztofa Skóry na Helu było totalną katastrofą ze względu na potężne oberwanie chmury, które nas tam złapało. Zmokliśmy, zmarzliśmy i niczego nie usłyszeliśmy ani nie zobaczyliśmy. Na pocieszenie pozostał nam tylko sklepik, w którym koniecznie chcieliśmy zostawić trochę pieniędzy, ponieważ dochód z zakupionych tam gadżetów zasila fundusze stacji chroniącej bałtyckie foki. I oto ona leżała na wprost wejścia: „Bałtyk, przewodnik dla dużych i małych„.
Pięknie ilustrowana, opowiadająca o wybrzeżu Bałtyku od wschodu do zachodu Polski. Znów dwie strony to jeden temat. Z jednej strony przyroda ożywiona i nieożywiona, a z drugiej — historia pomorskich miast i codzienne życie ludzi zamieszkujących te tereny. Wspaniałe wspomnienia znad morza też mogą być pretekstem do nauki.
Ale to nie koniec! W serii Wydawnictwa Literackiego również książki „Tatry, przewodnik dla dużych i małych” i „Podhale, oraz Orawa, Spisz i Pieniny, przewodnik dla dużych i małych”. Wszystkie te książki zawierają obok informacji przyrodniczych, historycznych i etnograficznych także wskazówki praktyczne, jak bezpiecznie korzystać z piękna przyrody i jak o nią dbać.
„Planetarium”, wyd. Dwie Siostry
Przepiękna, doskonale napisana i budząca głód wiedzy książka z serii książkowych muzeów od wydawnictwa Dwie Siostry.
Nie jest to encyklopedia Wszechświata. Nie dowiemy się z niej wszystkiego o budowie Układu Słonecznego. Jest to bardzo estetyczny album z doskonale napisanymi tekstami, które zachęcają nas do eksplorowania tego nieskończenie ciekawego tematu.
„Niezwykła księga owadów”, wyd. Nasza Księgarnia
Tak, jak wcześniejsza pozycja — przepiękny album z wybranymi ciekawostkami ze świata owadów. Po krótkim wstępie o budowie i stadiach życiowych insektów przechodzimy do eksplorowania ekstremalnych zdolności i cech owadów. Siła, taktyki obronne, sposoby rozmnażania, życie społeczne… nie sposób w jednej książce zawrzeć tego wszystkiego, ale można rozbudzić ciekawość i podziw dla siły przyrody.
„Zagadkowe muzea w Warszawie”, wyd. Kropka
To nie do końca książka przyrodnicza, ale umieszczam ją jako ciekawostkę i fajny wspomagacz w wycieczkach edukacyjnych. „Zagadkowe muzea w Warszawie” to króciutki przewodnik po Warszawskich muzeach, które warto odwiedzić z dziećmi. Jest on dostępny w każdym z opisywanych muzeów.
Książka zawiera w sobie na kolejnych stronach krótki opis danego muzeum, ciekawe zadanie do rozwiązania w książce i zadanie do wykonania w trakcie wizyty. Zwiedziliśmy już z nią kilka muzeów, a kolejne czekają na liście.
